Da się zagrać trochę łatwiej
Kiedy rum zaszumi w głowie, a
Cały świat nabiera treści, G
Wtedy chętniej słucha człowiek a
Morskich opowieści. G E7 a
Hej, ha! Kolejkę...
|
Morskie opowieści - Szanty
Autor opracowania "Car" MORSKIE OPOWIEśCI E|--------------------------|--------------------------| H|--------------------------|--------------------------| G|--2--2--2--2--2--------2--|--0--0--0--0--0--------0--| D|--0-----------------0-----|--------------------2-----| A|-----------------0--------|--3--------------3--------| E|--------------------------|--------------------------| kiedy rum zaszumi w głowie cały świat nabiera treści E|-----------------------------|-----------------| H|-----------------0--1--3--1--|-----------------| G|--2--2--2--2--2--------------|--2--------------| D|--0--------------------------|--------2--0--0--| A|-----------------------------|-----------------| E|-----------------------------|-----3-----------| wtedy słucha chętnie człowiek morskich opowieści 1. Kiedy rum zaszumi w głowie a Cały świat nabiera treści G Wtedy chętnie słucha człowiek a Morskich opowieści C G a 2. Hej ha kolejkę nalej, Hej ha kielichy wznieście To zrobi doskonale Morskim opowieściom. 3. Niechaj drżą gitary struny Niechaj wiatr grzywacze pieści Niechaj znów popłyną ku nam Morskie opowieści. 4. Łajba to jest morski statek, Sztorm to wiatr co dmucha z gestem, Cierpi kraj na niedostatek Morskich opowieści. 5. Pływał raz marynarz, który Żywił się wyłącznie pieprzem, Sypał pieprz do konfitury I do zupy mlecznej. 6. Był na ?Lwowie młodszy majtek, Czort, Rasputin, bestia taka, Że sam kręcił kabestanem I to bez handszpaka. 7. Jak pod Helem raz dmuchnęło, Żagle zdarła moc nadludzka, Patrzę w koję mi przywiało Nagą babkę z Pucka. 8. Niech drżą gitary struny, Niech wiatr grzywacze pieści, Gdy płyniemy pod banderą Morskich opowieści. 9. Od Falklandu śmy płynęli, Doskonale brała ryba, Mogłeś wędką wtedy złapać Nawet wieloryba. 10. Rudy Joe, kiedy popił, Robił bardzo głupie miny, Albo skakał też do wody I gonił rekiny. 11. I choć rekin twarda sztuka, Ale Joe w wielkiej złości Łapał gada od ogona I mu łamał kości. 12. Może ktoś się będzie zżymał Mówiąc, że to zdrożne wieści, Ale to jest właśnie klimat Morskich opowieści. 13. Kto chce, ten niechaj wierzy, Kto nie chce, niech nie wierzy Nam na tym nie zależy, Więc wypijmy jeszcze. 14. Kto chce, to niechaj słucha Kto nie chce, niech nie słucha Jak balsam są dla ucha Morskie opowieści 15. Raz stanąłem w Mikołajkach patrzę, a tu z pod ?Pagaja wychodzi stary marynarz bez lewego jaja 16. Do Giżycka dziś płyniemy nieźle daje, szóstka wieje jak tak dalej dobrze pójdzie rozwalimy keję 17. W Mikołajkach żył raz żeglarz zjadł grochówki talerz cały Potem pierdząc z rufy jachtu przepłynął kanały 18. Kiedy znudzą ci się szanty I żegluga i Mazury To pierdolnij kapitana I uciekaj w góry 19. Gdy do Doby dotarliśmy, Piwa w sklepie już nie było, Więc z tej dziury bardzo szybko Trzeba nam odpłynąć. 20. Do Giżycka chcemy wracać, Silnik sprawnie zapalamy, Przywaliła się straż wodna: Ciszę zakłócamy. 21. Na pagajach więc płyniemy, Żagle przehandlowaliśmy, Chociaż sternik pierdział ostro, Nie przyspieszaliśmy. 22. Jachtem naszym była Daisy, Po morzach pływała nieraz, Na Mazurach wał z niej wypadł, Poszła na dno zaraz. 23. Załoga niedoświadczona Myślała, że to fontanna, A to tylko statek tonął Na środku Kisajna. 24. Więc nie pływaj nigdy jachtem, Co na morzu przeżył życie, Po małych polskich Mazurach Po co tracić życie. 25. Dziś w Giżycku jakieś szanty, Twierdza Boyen oblężona, Takich tłumów nie widziano Od czasów lugola. 26. Znałem kiedyś dziewczę z Mazur, Kochać bardzo się lubiła, Gdy z góralem się przespała, Zawału dostała. 27. Hej wiatr nam z rufy wieje hej wiatr nam z rufy wieje jeśli zaraz nie przestanie rozwalimy keję 28. Hej, od zachodu wieje hej, od zachodu wieje hej, od zachodu wieje rozwalimy keję 29. Kiedy szliśmy przez Pacyfik wiatr pozrywał wszystkie wanty przytuliłem się do klopa i śpiewałem szanty 30. Kiedy ci na rejsie smutno chcesz rozerwać się troszeczkę wsadź se granat między nogi wyciągnij zawleczkę 31. Kolumb odkrył Amerykę, Kiedy ścigał się z Halikiem, Indianie się zarzekali, Że pierwszy był Halik. 32. O wyprawie wokół globu, Też fałszywe są pogłoski, Pierwszy żaden tam Magellan, Tylko Baranowski. 33. Nelson, angielski Admirał, Strzeliłby se w łeb i kwita, Gdyby wiedział co dokonał, Kloss, zwykły Kapitan. 34. Kumpel nazwać swoją łajbę Chciał tytułem jakiejś pieśni, Ja mu na to daj jej imię ?Morskie opowieści 35. Kiedy szliśmy przez Pacyfik była wtedy straszna flauta wprost na łajbę nam się zwalił ruski kosmonauta 36. Na Yan Mayen wielka draka Opowiem jak rzecz się miała Kiedy wzięto nas za desant Ludność się poddała 37. Kuchnia nasza jest wspaniała, Czterech już do morza wnieśli, Pozostałych zaś latryna Nie może pomieścić 38. Szczur lądowy twarda sztuka, Ciężko zabić go czymkolwiek, Lecz gdy w morze miałby ruszyć, Narobiłby w spodnie. 39. Była sobie kiedyś łódka, Gdzie się ciągle lała wódka. Opierdalał się tam sternik: ?Czerwony Październik. 40. Na fregacie nie ma zmiłuj, Zapierdalać trza od rana, A wieczorem polerować Laskę Kapitana. 41. Płynie sobie statek prosto, A załoga rzyga ostro, Kiedyś woził on banany, A dziś zarzygany. 42. Trzymaj mnie, bo będę rzygał, Trzymaj mnie, bo będę rzygał, Trzymaj mnie, bo będę rzygał, Trzymaj mnie, bo rzygam! 43. Był raz sobie sternik, który Na silniku ciągle pływał, A że halsów nie rozróżniał, Żagli nie używał. 44. Jak pływałem z chłopakami, Cały miesiąc się nie myli, Gdy poszli do ?Tropicany, To ich nie wpuścili. 45. Raz kapitan na żygaczu Cały dzień przesiedział w sraczu. Że turyści się nudzili, Żygacz podpalili. 46. Każdy naród ma swą mowę, Taką mają też żeglarze, Jak bardzo ważna to sztuka, Zaraz się okaże. 47. Świeży adept na żeglarza Krzyknął do kursantki młodej, Hej, Maryśka, jeno w mig tam, Puść się na dziobowej! 48. A gorliwa Marysieńka Do komendy wykonania, Cumę ciągle dzierżąc w ręku, Stoi bez ubrania. 49. Gdy na Dobskim pływaliśmy, To łódkę wyjeb?śmy, Dotarliśmy wpław do wyspy, Gównem dostaliśmy. 50. Mocz się leje, browar leci, Pewnie zrobią nowe dzieci, Niech rosną młodzi żeglarze, Życie im pokaże. 51. Browar płynie, mocz się leje, Parka spieprza w jakieś knieje, Pewnie zrobią nowe dziecię Dużo nas na świecie! 52. Za lat naście się spotkamy, Przy browarku pogadamy, Niech rosną młodzi żeglarze, Życie im pokaże. 53. Będą pływać bez patentu, Bo PZŻ dał se siana, Pewnie wpieprzą się na keję, Zabiją bosmana. 54. Wyślesz żeglarza młodego, Po kilwater do bosmana, Już nie wróci, będzie szukał Do samego rana. 55. Za to będzie śmiechu wiele, Kiedy przyjdzie po festkopa, I będzie marudził potem, Że go boli? pupa. 56. Powiedziała mi dziewczyna, Żeby wodą wódkę popić. A ja na to: ?Idź do diabła, Czy chcesz mnie utopić. 57. Hej ho butelka piwa w czas burzy jest osłodą pijmy więc dużo piwa z tą brzozową wodą 58. Pij bracie, pij na zdrowie Jutro Ci się humor przyda Spirytus Ci nie zaszkodzi Sztorm idzie wyrzygasz 59. Żadna kurwa, żadna dziwka nie zastąpi kufla piwka kto nie wierzy niech spróbuje jak piwko smakuje 60. Gdyby nawet jakaś lala Była lepsza od specjala Zaraz cię obejmie trwoga jaka ona droga 61. Przyszedł bosman do tawerny, Piwo!!! wrzasnął gromkim głosem I od razu dostał w zęby Nie powiedział ?proszę. 62. Wszedł raz N??ł se do knajpy, ?Piwo krzyknął gromkim głosem. Zaraz mordę mu obili Nie powiedział ?proszę. 63. Gdy do portu przybijemy, Wszyscy się do knajpy pchają, I już po godzinie picia Nogi wyciągają. 64. W knajpie ?Pod ponurą małpą Rządzi jedna z takim zadkiem, Że niejeden już nie wiedział, Co zrobić z uszatkiem. 65. Gdy kolejki nie dotrzymasz, To z kompanią się pożegnaj. Widać, Bracie, żeś jest ceper, Dupa, a nie żeglarz. 66. Hej, chwała Panu Bogu, Hej, Panu Bogu chwała, Hej, kościół się zawalił, Tawerna ostała. 67. Kiedy rum zaszumi w głowie, W knajpie ruda tańczy cizia, Każdy chętnie zapomina, Co go w dupę gryzie. 68. Sternik, stary pijanica, Ciągle biega, wódki szuka, Jeden dzień bez alkoholu I wyzionie ducha. 69. Każdy żeglarz wie od dziecka, Co to ?Czysta, co ?Bałtycka, I już jako jędrny malec Macza w wódzie palec. 70. Gdy w żołądku tłuką fale I chęć życia znika wszelka, Nie trać bracie animuszu Jest jeszcze butelka! 71. Komu się białe myszki nie śnią, Ten za życia leży w dole, My popłyńmy z naszą pieśnią Poprzez monopole. 72. Źle w łódeczce jest baryłce, Źle w łódeczce jest wódeczce. Chcecie wiedzieć, gdzie jej dobrze? Wlejcie mi szklaneczkę! 73. Kiedy nic Ci nie wychodzi, Kiedy tęskni się do mamy, Ktoś nam rzuca hasło: ?Nalej! I się zalewamy. 74. A na widok iceberga Każde ciało drży w kożuchu, Jaś Pobożny śpiewa psalmy, A my po maluchu! 75. Hej, bracie, wódki polej, Niech mi gardło znowu pieści, Taka jest życiowa kolej Morskich Opowieści. 76. Kiedy ciężko Ci na duszy, Kiedy w gardle znów Cię suszy, Walnij sobie przyjacielu Dużą dawkę chmielu. 77. Hej, ha, nalejcie piwa, Niech się wszystkim w głowach kiwa, Hej, ha, nalejcie piwa, Niech się w głowach kiwa. 78. Czy wesele, czy też pogrzeb, W domu, pracy, nawet szkole, Zdrowiej z kufla ściągać browar, Niż doić jabola. 79. Gdy siedzimy sobie w ?Dobrej, Aga piwka nam podrzuca, Kiedy chcemy zagrać w karty, Ona nimi rzuca. 80. Gdy odurzą nas promile, Film ma urwać się za chwilę, Nikt dziś spojrzeć nie omieszka, Gdzie stoi Agnieszka. 81. Każdy rano leczy kaca, Każdy w kącie obiad zwraca, W głowie szumi myśl leniwa, Nigdy więcej piwa. 82. I gdy skończy się choroba, Chociaż ciągle ciąży głowa, Uparcie biegniesz do baru, Zaczerpnąć z browaru. 83. Jedni jadą sobie w góry, Drudzy jadą na Mazury, A ja biorę swój Komarek, Zapierdzielam na browarek. 84. Pij więc chłopcze, pij na zdrowie, Nie próbuj tracić kolejki, No, bo jaki żeglarz w świecie, Stroni od butelki? 85. Hej, ha! Kolejkę nalej! Hej, ha! Kielichy wznieśmy! Po kolejnej setce czystej Pływać nam się zechce! 86. A gdy z sił już opadniemy, Setkę znowu wypijemy I od razu przyjdzie humor Do picia na umór. 87. Gdyby ta kuracja kiedyś Skutku w mig nam nie przyniosła, Znaczy wódka była chrzczona, Zmienić trzeba lokal. 88. A gdy siły nas opuszczą, Każdy zaśnie pod pokładem, Nie dobudzi nas kapitan, Nawet samopałem. 89. Hej, ha! Wypijmy piwa! Hej, ha! Wypijmy piwa! Jak po tym browarze w słońcu Dobrze nam się pływa! 90. Kormorany tam latały, Z drzew już liście pospadały, Od ptasiego gówna puszki Z piwem pordzewiały. 91. Pływał raz marynarz, który Żywił się wyłącznie wódką Dawał wódkę małolatom No i prostytutkom. 92. Pływał z nami raz szantymen, Śpiewał bardzo niskim basem, W rękach zawsze miał gitarę, Ster trzymał... rękami. 93. Pływał raz marynarz który Nosił w spodniach same dziury Było widać przez te dziury To, co znoszą kury 94. Pływał raz po morzu kucharz w rękach praktyk był onana a załoga się dziwiła skąd w kawie śmietana 95. Pływał raz marynarz, który chuja miał jak trzy armaty i wytryskiem z tej giwery zatapiał fregaty 96. Znałem kiedyś marynarza Co miał pecha tak wielkiego Wsadził ptaszka między greting I nie wyjął jego 97. Znałem raz zwykłego majtka Co uwielbiał wodne sporty, Stawiał se na pale foka I wychodził z portu. 98. Znałem kiedyś marynarza, kochał piwo no i tańce jak się odlał to wypełniał śluzę na Guziance 99. Znałem raz pewnego majtka kto nie wierzy niech się śmieje co swym chujem podczas wzwodu mógł zastąpić reję 100. A ten majtek bestia taka w to już uwierzycie chyba co wytryskiem własnej spermy zabił wieloryba 101. A jego kapitan co był wielkim sympatykiem sportu stawiał foka na swym członku i wchodził do portu 102. Znałem raz pewnego majtka co miał oczy jak dwie cipy złapał syfa w środku morza w dodatku od kipy 103. A w połowie tego rejsu majtek ów popełnił gafę i z grotmasztu wpadł do wody jajami na rafę 104. Znałem kiedyś kapitana, co zieloną miał papugę, która była znaną w świecie mistrzynią w minecie 105. Pływał raz marynarz który Myślał że go dupa boli Patrzy a tu sam kapitan W koi go pierdoli 106. Pływał raz marynarz który Kochał cicię swojej kury Ale cicia się nie dała Jajca mu urwała 107. Pływał raz marynarz młody Co go nazywali pszczółką Dupcył wszystko prócz zegara Chyba że z kukułką 108. Pływał raz marynarz, który Walił spiryt z grubej rury, Główka go też nie bolała, Bo to był nasz FALA. 109. Znałem raz pewnego kuka Co nie dupczył przez rok cały I jak wsadził rybie w dupę To jej wyszły gały 110. Znałem pewnego kuchcika Co mu rumpel w dupie znika I jak przyszła większa fala Oberwała jaja 111. Pływał kiedyś majtek jeden Masochistapederasta, Swe klejnoty często prażył W prodiżu do ciasta. 112. A, że właśnie na tym statku, Był cholerny problem z cukrem, Wszyscy ciągle się dziwili, Skąd to ciasto z lukrem? 113. Znałem kiedyś kapitana, Urodził się chyba w piekle, Bo jak nie miał co wyruchać, To wyruchał szeklę. 114. Znałem kiedyś marynarza, Był najlepszy zaraz po mnie, Gdyśmy w Świnoujściu chlali, Nasrał mi na spodnie. 115. Kiedy pływaliśmy razem, Nie było nam równych prawie, Aż do czasu, kiedy poznał Dziewczę na zabawie. 116. Zaraz stracił humor cały Wciąż wpatrzony w nią jak ciele, A najgorsze, że zapomniał, Co to przyjaciele. 117. Tak to człeku w życiu bywa, Gdy Ci baba na łeb wlezie, Jak Cię wciśnie pod pantofel, To tak, jakbyś nie żył. 118. Grant Kapitan z żoną pływał, Nie dopatrzył raz załogi, Odtąd ma bachorów kupę, A na głowie rogi. 119. Gdy Kapitan zachorował, Zrobiono mu lewatywę, Wlano w niego galon wody, Przez prezerwatywę. 120. Może biedak by wyzdrowiał, Bo kuracja pierwsza klasa, Ale kondom był dziurawy, Dostał adidasa. 121. Pewien majtek miał dwie nogi co się nie trzymały kupy bo przed laty zbił majątek na dawaniu dupy 122. Raz bosmana rekin pożarł lecz nie smućcie się kochani Bosman żyje, rekin umarł Zatruł się zbukami 123. Po paru miesiącach w morzu Majtek dorwawszy panienkę Jak jej chuja dał do buzi To złamał jej szczękę 124. Na rybackim raz okręcie Majtek złapał taką chcicę Że gdy wyciągnęli sieci Zerżnął ośmiornicę 125. Mały John z Krzywym Pyskiem, Na ?Darze Pomorza pływał, A że krzywy miał interes, Pysk se obsikiwał. 126. Był raz szyper kutra ?Brzytwa, Jedna myśl go wciąż trapiła, Bo on myślał, że ma trypra, A to była kiła. 127. Nasz Kapitan twarda sztuka, Nikt go tutaj nie oszuka, Ale w końcu się skupimy I mu wpierdolimy. 128. Bosman na gitarze grywa, Idzie mu to całkiem klawo, Czasem chwyty popierdoli, Wszyscy biją brawo. 129. Kiedy Bosman trypra złapał Obciął sobie własnym nożem A gdy rzucił go za burtę To wezbrało morze 130. Ryży Czajnik, kiedy popił, Robił bardzo głupie miny, Czasem rzygał do kokpiku I podpieprzał liny. 131. Była raz w Londynie dziwka tak w rzemiośle wyrobiona co w dwie doby obskoczyła eskadrę Nelsona 132. Znałem kiedyś Chinkę w barze, Co śpiewała piosnki sprośne, Gdy kimono swe rozdziała, Cycki miała skośne. 133. Znałem raz murzynkę w Rio, Co w miłości była śmiała, Nie uwierzysz daję słowo, Całkiem w poprzek miała. 134. Żyła w Gdańsku cnotka Zocha, Z każdym chciałaby się kochać, Lecz stalową cnotę miała, Rzewnie więc płakała. 135. Zośka dzięki swym przymiotom, Podpuszczalska była wielce, Wielu więc miało złamane, Niekoniecznie serce. 136. Larsen choć był harpunnikiem, Nie mógł Zośce przebić cnoty, Chociaż raz rzutem harpuna, Przebił trzy UBooty. 137. Słuchaj rady młody majtku, Strzeż się dziewcząt w Yokohamie, Tam są gejsze takie szybkie, Zgwałcą nim ci stanie. 138. Żyła raz w Londynie kurwa Daję słowo, to rozpusta Potrafiła trzem żeglarzom Naraz trzymać w ustach 139. Żyła raz papuga która Miała tę jedną zaletę że jak żadna inna dziwka Robiła minetę 140. Był na morzach taki zwyczaj Iż załoga na żaglowce Że nie mogła zabrać żony Zabierała owce 141. Znałem kiedyś pannę śliczną. Maszty stawiać uwielbiała, Chłopa z łajbą pomyliła, Lecz nie żałowała. 142. Żyła raz w Londynie dziwka co się zwała Krwawa Bronka kiedy zaciskała uda obcinała członka 143. I żadnemu żeglarzowi nie udało się jej dosiąść bo dostawał opatrunek a ona korkociąg 144. Aż się znalazł pewien młodzian mieszkał podobno w Poczdamie i drewnianą swą protezą zrobił kuku damie 145. Do Falklanduśmy płynęli Goła baba mi się śniła Gdy się rano obudziłem Dziura w burcie była 146. W dawnych czasach na okrętach żyły kozy tresowane co w rzemiośle zastąpiły każdą kurtyzanę 147. Pewien majtek miał papugę najsłynniejszą w całym świecie no bo była okrętową mistrzynią w minecie 148. Za usługi tej papugi majtek pobierał dolara nic dziwnego w długim rejsie wzbogacił się zaraz 149. A dla kogo za papugę była to za duża kwota mógł pożyczyć od bosmana szczerbatego kota 150. Tam na końcu korytarza bosman gwałcił marynarza czy go zgwałcił, czy nie zgwałcił otwór mu zniekształcił 151. W Amsterdamie była knajpa która w herbie miała gryfa Z której nikt nie wyszedł wcześniej Niż nie złapał syfa 152. Popłynęła kiedyś z nami Pewna dama dla ochoty, Powróciła cała zdrowa, Ale już bez cnoty. 153. Znałem raz księżniczkę, która Cipkę miała tak malutką, Że dawała tylko z tyłu I to krasnoludkom. 154. Zgraja tłoczy się przy barze, Śmierdzi potem knajpa cała, Piękna Lola weszła nagle, Zgraja zawołała. 155. Lola idzie wolnym krokiem, Taka piękna, taka smukła, Patrzy Tobie prosto w oczy, Ty jej zanuć szantę. 156. Zanuć mi maleńka szantę, O historii swego życia, Daj, przytulę Twoje usta, Połóżmy się tutaj? 157. Kiedy w rejs znowu wypłynę, Miej w pamięci wspólne chwile, Walkę będę z sobą toczył I o swoje życie. 158. Jedna dziewka była szybka, Marynarzy pocieszała, Jednak po szklaneczce whisky Zaraz zasypiała. 159. Była w jednym porcie dziewka, Co każdemu siebie dała, Lecz ostatnio nie jest chętna, Bo się zakochała. 160. Miała baba Mikołajka i ciągnęła go za jajka raz za jedno, raz za drugie potem za to długie 161. Miała baba Mikołajka wciąż ciągnęła go za jajka nagle patrzy Mikołajek że już nie ma jajek 162 Plynie sobie rower wodny płynie sobie rower wodny zaraz w niego przywalimy to będzie podwodny 163. Grenlandczycy lud gościnny Więc pracują gorączkowo Sprowadzają lód z Syberii Nie wiemy dla kogo 164. Eskimosi są weseli myją moczem swoje żony pędzą bimber z ryb popsutych i zjadają wrony 165. Statek z portu już wypływa, Każdy w kącie ściska babę, Smutny tylko jest Warszawiak, On kocha Warszawę. 166. My jesteśmy Warszawiaki, Co palymy kataryny, Żagle stoją nam w łopocie, My to pierdolymy. 167. Jeśli myślisz, że piosenka Trochę się nie trzyma kupy, To układaj własne zwrotki, Nie zawracaj ? głowy. 168. Kiedy nie ma kogo pieścić, Piwko w barze się skończyło, Zanuć jajkom do poduszki Morskie Opowieści. 169. Hej, ha, lugola nalej, Hej, ha, probówki wznieśmy, Na chorobę popromienną, Jest to lek najlepszy. 170. Chodź, opowiem Ci bajeczkę, O dalekiej Ukrainie, Wy?.bało elektrownię, Pół wschodu nie żyje. 171. Bracia nic nie powiedzieli, Myśleli, że się rozwieje, Ale Szwedzi namierzyli, Już się lugol leje. 172. Ciągle straszą nas Reganem, Rakietami i kosmosem, A tu bracia robią prezent Pod samiutkim nosem. 173. Kiedy tylko coś tam gruchnie, Wschodni wiatr ku nam zawieje, Wtedy każdy chętnie spieprza W niedostępną knieję. 174. Na Podlasiu się rozeszła Wieść, co przyszła prosto z pola: Chodźcie ludzie do ośrodka, Dają tam lugola. 175. Krów na łące paść nie można, Choć stężenie ciągle spada, TASS agencja przecież wszędzie Ciągle o tym gada. 176. Pierwszy Maja Święto Pracy, Na ulicach tłum wariuje, A tu miłość od przyjaciół Ciągle promieniuje. 177. Kiedy włosy mi wypadną I biegunka mną zawładnie, Co ja wtedy sobie myślę, Tego nikt nie zgadnie. 178. W głowie coś mi strasznie łupie, Skóra schodzi też płatami, Lecz Ty miej to wszystko w dupie, Śpiewaj razem z nami. 179. Kiedy zęby Ci wylecą, Łysa pała Ci zostanie, Wspomnisz Bracie dawne czasy, Hej, lugola nalej! 180. Pij lugola, pij na zdrowie, To się może przydać jeszcze, Bo w Żarnowcu już budują, Skończą za lat dwieście. 181. Na Europę padł strach blady, Co sprytniejszy schron buduje, Płaszcz gumowy na się wkłada, Mleka nie kupuje. 182. A ja przecież wdzięczny jestem, W sercu się zabliźnia rana, Że mi zginąć nie pozwolą Od rakiet Reagana. Dodał: wojtek_n, 2015-09-11 00:06
Opracowania video z komentarzy Dodaj komentarz ...i/lub link do filmiku video Zaloguj się do serwisuOstatnie komentarze Da się zagrać trochę łatwiej
Kiedy rum zaszumi w głowie, a
Cały świat nabiera treści, G
Wtedy chętniej słucha człowiek a
Morskich opowieści. G E7 a
Hej, ha! Kolejkę...
|--------------|------------|--------------|-------------|
|--------------|------------|--------------|-------------|
|--2--2--2--2--|-2--------2-|--0--0--0--0--|-0--------0--|
|--------------|----0--3----|--------------|-------2-----|
|--------------|------------|--------------|----3--------|
|--------------|------------|--------------|-------------|
|--------------|------------|--------------|-------------|
|--------------|----0--1--3-|--1-----------|-------------|
|--2--2--2--2--|-2----------|-----2--0-----|-------------|
|--------------|------------|-----------2--|----0----0---|
|--------------|------------|--------------|-------------|
|--------------|------------|--------------|-------------|
4. Łajba to jest morski statek,
Sztorm to wiatr co WANTACH TRZESZCZY
Cierpi kraj na niedostatek
Morskich opowieści.
Czemu powielać błąd? To jest poprawna wersja! :D Na samych obozach żeglarskich wymyśla się co najmniej 20 zwrotek, więc niemożliwe, żeby zebrać wszystkie zwrotki.
Hej, Viking: bez sensu, przecież to to samo, po co ten kapodaster. :P A jeśli ktoś z was miałby okazję na dwie gitary to zagrać, to proponuję tak:
Git 1: d C [itd]
Git 2 capo V: a G [itd] "Marrbacca:
a dlaczego w 6 zwrotce jest znak zapytania przy Lwowie? Historię opisaną w tej zwrotce można przeczytać w książce "Znaczy kapitan". Lwów był dawnym statkiem szkoleniowym Szkoły Morskiej w Tczewie"
Gratuluję spostrzegawczości. Czytałem Znaczy Kapitana, ale nie skojarzyłem w żaden sposób tego:D Ahoj
A żeby nie było offtopu:
1000. Kiedy znudzą Ci się shanty
I żeglarstwo i Mazury
Jebnij w mordę kapitana
I spierdalaj w góry! "dudigracz"
Ja bym radziła po prostu grać na wyczucie :) nie zdawaj się na takie podpowiedzi bo one wcale nie pomagają się nauczyć grać na gitarze! ;)
Pozdrawiam! a co! ;D chwyty do tego na dole:
a
G
aC
GEa
!!! Kiedy piwsko huczy w głowie,
A spirytus gardło pieści
Zaczynamy śpiewać chórem
Krasnoludzkie pieśni.
Ref. 1
Hej ha, kolejkę nalej!
Hej ha wznieśmy puchary!
Niech z nami pieśń zanuci
Czy młody, czy stary.
Ref. 2
Hej ha kolejkę nalej!
Zostaw wszelki frasunek.
Te pieśni są dla ucha
Niczym dobry trunek.
Zwrotki (poprzedzielane refrenami wedle uznania śpiewającego)
Krasnoludy są potęgą,
Elfy zaś to rasa słaba.
W piciu z elfem wygra nawet
Krasnoludzka baba.
Żył w Mordorze Mroczny władca
O wyglądzie czarnej chmury
Frodo Pierścień mu zarąbał
I wrzucił do dziury.
Magik Gandalf szedł przez życie
W szarość szat spowity cały
Raz się potknął, wpadł do farby,
I tak stał się biały.
Raz Arwena Aragorna
Przyjęła z ponurą miną,
Bowiem wybrał się na spacer
Razem z Eowiną.
I cokolwiek rzekł Aragorn
O owym wspólnym spacerze,
Że tam nic się nie zdarzyło,
Ja w to nie uwierzę.
Był krasnolud, daję słowo,
Siłacz, kowal i artysta,
Co, jak kopnął orczą głową
Leciała mil trzysta.
Raz siedziałem w swojej kuźni
A wiatr zawiał odrobinę.
Patrzę, w łoże mi przywiało
Golutką elfinę.
Tuzin elfów próbowało
Wysadzić wrota taranem.
Jeden krasnal się zlitował,
Rozwalił im bramę.
W stal okuta poszła w drzazgi
Wielka brama – daję słowo.,
Kiedy krasnal się zamierzył
I stuknął ją głową.
Kiedy elfy zapytały:
Skąd masz tyle animuszu
I tak bardzo mocną głowę?
Z picia spirytusu.
Był krasnolud, który nigdy
Nie siadał do podwieczorku,
Jeśli wcześniej nie załatwił
Pół tuzina orków. |