Jakieś prawa są , owszem. Ale kurczowe trzymanie się zasad muzyki klasycznej spowodowałoby - że nigdy nie powstałby
BLUES czy JAZZ. Wiele dźwięków granych w tych gatunkach muzycznych nie mieści się w głowach teoretyków trzymających sie utartych " ścieżek ".
Nazwa - jak nazwa - ważne że brzmi tak samo.
Nie bądźmy ortodoksyjni... Pozdro.