Już sie fajka ciepłym blaskiem żarzy, D h
rumu łyk w kielichu jeszcze mam. e G A
Oto chwila, gdy sie człek rozmarzył D h
o pięknej Julii dzis opowiem wam. A D
Nie znasz bracie miejsca ni godziny G fis
gdy ci serce powie: "oto jest". e G A
Tamten dzien i urok mej dziewczyny D h
pamiętał będe az po życia kres. A D
Kiedy ujrzał w porcie ją o zmroku
jej włosy księzyc piescił swiatłem swym.
powab ruchów, wdzięk i lekkość kroków
nadału życiu memu nowy rytm.
Jej spojrzenie było jak łyk wina
smak jej ust jak życiodajny tlen
i choc biedny ze mnie był marynarz
oddała serce swoje własnie mnie.
W moim sercu zaswieciło słonce,
z chęcią znów witałem nowy dzień.
rano, wieczór, noce tak gorące
uniesień szał, matelot naszych tchnień.
Nie wiem kiedy nagle jej zabrakło,
nie wiem czemu zabrał mi ją swiat.
los odebrał zyciu memu swiatło
na wiele ciezkich, słonych morskich lat.
Jej spojrzenie było jak łyk wina,
smak jej ust jak życiodajny tlen.
I choć biedny ze mnie był marynarz,
oddałem serce swoje własnie jej,
Wiosny brzask, czas ruszać w morze,
błekit fal ukoi serce me.
Ból tęsknoty w ręce Boga złożę
wiatrem gnany w oceanu śpiew...