Ja znam to jako "Trzej wodzowie", ale tak naprawdę wodzów było pięciu :-)
I inna melodia ... Oto ta wersja"
a
Być raz wielcy pięć Wodzowie,
E7
Oni mieć końskie zdrowie,
d E7 a
I ognista woda kochać, lubić pić.
a E7
Oni zawsze mieć humor i bez przerwy robić rumor
d E7 a
Jak bawoły dzikie potem głośno wyć.
Ref:
a d a
My być tam, my być tu, wielki nasz Manitou
E7 a
Ty nam dać dać dać dać dać ognista woda
d a
My ją pić do rana, nasza woda ukochana
E7 a
My ja pić, my ja pić, potem paść.
Wielki wódz Mała Kopa,on być byk, kawał chłopa
On chcieć mieć zawsze dużo, dużo squaw [wym. skuo:]
On mieć skalp blondowłosa, do ognistej wody nosa*
On się w prerię swojego życia rzucać wpław.
(*inna wersja: on mieć w skalp mało włosa ....)
Ref.
Wielki wódz In Czu Czuna mieć nad łbem wielka łuna
Taki wielki umysłowiec z niego być
On wciąż knuć, kombinować i bez przerwy lawirować
I rozmyślać, jakby lekko sobie żyć
Wielki wódz Czarna Stopa, gdy zasunął kogoś z kopa
Wtedy ziemia drżeć, a delikwent leżeć
On też wodę lubi pić, mówić: będę długo żyć
A przy życie trzymać mnie ognista woda.
Ref.
Wielki wódz Orle Pióro, on chce zawsze być górą
On z mustanga jak był młody na skalp spaść
On wesoła mieć gęba i świergotać jak ptak zięba
Gdy ognista woda ciurkiem w niego lać.
Ref.
Że na wodzów być posucha dobić do nich wódz Jasucha
On bibuła na ognista woda być.
On ją pić jak atrament i upijać się na amen
Potem jego mała squaw go wielce lżyć.
Ref.
Ledwo świt blady wstanie, już na ścieżce są Indianie
Oni swoją ścieżkę zdrowia dobrze znać.
Oni wciąż pić na kaca i wesoła miewać glaca
Oni samo zdrowie z życia tylko brać.
Ref.